On i jego żołnierze podlegali cichociemnemu mjr. Hieronimowi Dekutowskiemu. Kiedy we wrześniu 1947 r. „Zapora” podjął próbę przedostania się na Zachód, wydał – jak się później okazało – swój ostatni rozkaz, przekazując dowództwo Brońskiemu. W prywatnym liście do „Uskoka” napisał: „Stary – najważniejsze nie daj się nikomu wykiwać i bujać, jak tam wyjadę, załatwię nasze sprawy pierwszorzędnie – kontakt będziemy mieć i tak. Czołem – Hieronim”. W 1949 r. „Uskok” przebywał w bunkrze, wybudowanym pod stodołą rodziny Lisowskich w miejscowości Dąbrówka (obecnie Nowogród). Za jego głowę komuniści wyznaczyli nagrodę. Swojego dowódcę wydał Franciszek Kasperek ps. Hardy, który po ujawnieniu się podczas amnestii w 1947 r. został agentem UB. Wskutek jego donosów ubecy aresztowali najpierw zastępcę „Uskoka” – Zygmunta Liberę ps. Babinicz, a ten po torturach wydał miejsce ukrycia Brońskiego. 21 maja 1949 r. grupa operacyjna MO, UB i KBW otoczyła kryjówkę. „Uskok”, nie chcąc się dostać w łapy czerwonych bandytów, zdetonował pod sobą granat. Zwłoki Brońskiego przewieziono do Lublina, gdzie zostały zidentyfikowane przez rodzinę. Następnie trafiły najprawdopodobniej do Akademii Medycznej w Lublinie. Do dziś nie wiadomo, gdzie zostały ukryte. W 2018 r., w miejscu tzw. bunkra „Uskoka”, IPN odnalazł fragment żuchwy Brońskiego. W 2008 r. syn „Uskoka” Adam Broński (w 2000 r. formalnie powrócił do nazwiska ojca) odebrał przyznany przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. A pamiętnik „Uskoka”, znaleziony przez ubeków w bunkrze i wydany następnie przez IPN, powinien stać się podręcznikiem szkolnym. Bo to nie tylko zapis walki, ale i wielkiego patriotyzmu polskiego żołnierza.